piątek, 25 stycznia 2013

Baby_Kiss_You

Zapraszam wszystkich czytelników bloga na kliknij tutaj jest to mój kolejny blog który powstał dzięki namówienie mnie przez kilka innych osób i się z tego powodu bardzo ciesze, życzę wszystkim osobą miłego czytania ! ;********* ♥ 

wtorek, 22 stycznia 2013

Wybieramy nowego bohatera

W związku z tym, że zakończyłam rozdział o Niall'u czas zacząć pisać o kimś innym macie jakieś propozycje ?

Rozdział 13 "14 luty"

*2 dni później
-To co w końcu wychodzisz z szpitala. ?
-Nie tylko ja bo Ty w nim siedziałeś jak to Ty byś był poszkodowany.
-Przestań. Dla Ciebie zrobił bym wszystko nawet napił bym się herbaty.
-Hahah ok to zapraszam na herbatę. -Zaśmiałam się
-Ok, chodź.
-To był żart.
-Bardzo śmieszne.
-A co nie zrobił byś tego.
-No jak to nie.
-Ehem.
-A co zwątpiłaś. ?
-Trochę.
-Czubek- pocałował mnie.
-Dobrze chodź już chcę opuścić w końcu te mury.
-Hahaha "mury"
-A jak to nazwiesz?
-Ośrodek dla poszkodowanych.-zaczął się śmiać.
-Dzięki.
-Nie ma za co.
-Idziemy w końcu ?
-Tak, tak...No więc co dzisiaj robimy.
-Pijemy herbatę. -śmiałam się.
-Przestań.
-No dobrze, dobrze.
-To co dzisiaj robimy. ?
-A na co masz ochotę ?- zapytałam.
-Hmm- zaczął myśleć -Na spacer. ?
-No to idziemy na spacer.
-No to ok ale najpierw idziemy do sklepu mam ochotę na truskawki.
-Tym gadaniem mi też robisz na nie ochotę.
Pojechaliśmy do domu ja się przebrałam i pojechaliśmy do sklepu.
-Tego mi brakowało.
-Mnie ?-zapytał Niall
-Ciebie to ja miałam na co dzień, tego miasta.
-A mnie nie. ?
-No Ciebie też, też szczególnie jak szedłeś do łazienki byłam taka samotna.
-Bardzo śmieszne.
-Ej zobacz lody ja chcę waniliowe.
-Ja chcę wszystkie.
-I znowu połowy nie zjesz.
-Ja zawsze jem wszystko.
-Tak chyba przez sen, chodź po owoce.
-To jakie bierzemy ?
-Truskawki i.. właśnie i co ?
-Jeden owoc już masz na miejscu.
-Niby jaki ?
-Mnie.
-A no tak zapomniałam. To chodź już do kasy muszę zapłacić.
-A innych owoców nie bierzemy.
-No przecież Ty jesteś innym owocem.
-Ehee.
-Głuptas. Wybierz coś szybko i idziemy jeszcze pójdę po czekoladę.
Poszliśmy do kasy kupiliśmy wszystko i poszliśmy do pierwszego lepszego parku. Byle byśmy byli razem Niall ciągle dawał mi czułe buziaki. Miałam nadzieję, że to co dotychczas się działo szybko minie chodzi mi o te kłótnie i przeszkody jakie dawał nam los. Po całym długim dniu pojechaliśmy do domu aby nadal cieszyć się sobą. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, było by one takie puste bez radości a tak jest tylko on i ja i tylko my się dla siebie liczymy.
*Po jakimś roku Niall mi się oświadczył a było to 14 lutego czy to nie słodkie chłopak oświadcza się dziewczynie w walentynki żyć nie umierać. A co do tych przeszkód to już nie mamy żadnych jego fanki mnie polubiły a ja sama zyskałam swoje. Pytanie "Za co ?" wiele dziewczyn pisało, że mnie podziwiają, że wytrzymałam radę i się nie poddałam mimo, że tyle osób mnie nie lubiło i dawało mi tak zwane "hejty". Ale cóż jak się kogoś kocha można zdziałać wszystko.




poniedziałek, 21 stycznia 2013

Maciej Orłoś o akcji Polish Directioners



Dziękujemy za to że tylko Ty nas doceniasz. ;) Przepraszam że nic nie piszę ale wciągnęłam się w tą całą akcję z #PolandNeedsTakeMeHomeTour   A oto mój twitter : https://twitter.com/Kinga_Klein   Follow me a zrobię to samo Tobie ;) ;D ;*** ! ♥

sobota, 19 stycznia 2013

Rozdział 12 "Dzień Dobry "

Wstałam obok niego. Jedyne co mnie bolało to ta cholerna rana na brzuchu. Czekałam tylko na to aż miną te zbędne dni i wyjdę z tego szpitala dobrze, że w tej całej sytuacji nie byłam sama tylko z przyjaciółmi i rodziną a także z moim chłopakiem. Chłopakiem który jest niepowtarzalny i nie zastąpiony, czy można chcieć czegoś więcej. ? Mam to na co nawet nie zasługuję i o czym nawet nie marzyłam. A jednak taka prosta dziewczyna jak ja z tak małego miasta znalazła się w wielkim świecie z wielkimi ludźmi życie jest niesamowite i otrzymujemy od niego niezwykłe niespodzianki. Takie myśli przychodziły mi do głowy coraz częściej. Ale postanowiłam, że przestanę myśleć dlaczego to wszystko mam tylko pomyślę jak to wykorzystać aby nie cierpieć i było tylko lepiej i lepiej.
-O wstałeś. Dzień dobry.
-No cześć, jak rana ? -Zapytał i pocałował mnie na "Dzień Dobry"
-Coraz lepiej. Ale już powoli dochodzę do siebie.
-To dobrze.. Już niedługo wyjdziesz ze szpitala i nikomu już więcej cię nie oddam.
-No taką mam nadzieję ale możemy nie myśleć o tej ranie i tym co się wydarzyło. Chcę o wszystkim zapomnieć.
-Wszystkim ?
-No prawie. Głuptas.
-No ja myślę. Mam dla Ciebie niespodziankę powinna tu być za jakieś 30 min.
-Cooo jak to co się stało powiedz !
-Niespodzianka to niespodzianka Kochana.
-No ok.
30 min szybko zleciało Niall oznajmił, że musi wyjść na chwilę. Zgodziłam się i poczekałam na niego. Po chwili przyszedł i powiedział, że mam zamknąć oczy zrobiłam to a do sali weszło całe "1D" i ich dziewczyny trzymali balony, kwiaty, czekoladki, kartki i to wszystko tylko po to abym była szczęśliwa. Takich przyjaciół to ja chyba nigdy nie znajdę jakimi są oni. Bardzo się cieszyłam że ich zobaczyłam. Lekarz pozwolił mi wyjść do parku więc usiadłam na wózek inwalidzki bo sama bym nie dała rady iść. Tak uważał Niall mimo, że ja czułam się coraz lepiej i bym dała radę iść sama. Ale cóż musiałam mu ulec. Na dworze było ciepło jak to latem po jakiś dwóch godzinach wróciłam do mojej sali z zemną został Niall mimo, że błagałam go aby dał sobie spokój i się porządnie wyspał ten się zaśmiał i zadzwonił do Liam'a czy by mógł mu przywieść laptopa i jakieś ubrania. Ten się zgodził i tak zrobił. Na twitter'ze miałam sporo wiadomości jak "Wszystko będzie ok." "Jesteśmy z Tobą" "Trzymaj się będzie dobrze." Wzruszyłam się bo fanki raczej powinny być zazdrosne a one tak mnie przyjęły.
-Mówiłem, że się wszystko ułoży.
-Wiem, a ja nie chciałam tego słuchać bo sądziłam, że one mnie nienawidzą.
-Ciebie nie da się nienawidzić. - pocałował mnie w czoło.
-Tak, tak Ty o tym wiesz najlepiej.
-A tak nie jest. ?
-Jest, jest- przytuliłam go.
-Ale chyba nie będziemy tak siedzieli dzień w dzień włączmy jakiś film.
-No dobrze. Jakieś propozycje. ?
-To się zobaczy.
Niall włączył film i zaczęliśmy oglądać.  Po filmie od razu poszliśmy spać.

piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 11 "Mimo wszystko było warto"

Rano wstałam zjadłam i miałam zamiar cały dzień się obijać ale mi nie wyszło ledwo się ogarnęłam a tu już pukanie do drzwi. No nieee pomyślałam nawet nie dadzą żyć człowiekowi.
-Ej dawaj idziemy na dwór nie możesz marnować dnia. -powiedziała Magda.
-Ale ja co dopiero się ogarnęłam weźcie przestańcie.
-No dawaj idziemy-ktoś się odezwał.
-No ok to wejdźcie ja wezmę tel. i założę buty i idziemy.
Obeszliśmy sporą część miasta. Było fajnie. Po jakiś 2 godz napisała Perrie :
*SMS*
Perrie : Co tam u Ciebie, trzymasz się. ?
Ja : Jakoś daję radę ale jest mi ciężko. I właśnie jestem na stadionie. Bo przyszły po mnie dziewczyny .
Perrie : To dobrze. Będzie ok zobaczysz.
Ja : Mam nadzieję.
W tym momencie nadjechał samochód ku mojego zdziwieniu wyszedł z niego Niall i reszta chłopaków. Pomyślałam, że to właśnie do tego Perrie było potrzebne to co robię i gdzie jestem. W tym momencie podszedł do mnie mój były i zaczął mnie przytulać chciał nawet pocałować ale się wyrwałam.
-Oo twój kochanek idzie...haha- Zaśmiał się.
-Przestań nawet nie próbuj mu czegoś zrobić.
Zaczął mnie szarpać.
-Zostaw ją.-Ktoś odepchnął Huberta ode mnie. I zaczął go bić. Był to Niall wystraszyłam się ponieważ wiedziałam do czego jest zdolny Hubert.
-Proszę uspokójcie się.
Obaj podnieśli się z ziemi.
-Masz ją zostawić w spokoju. -odezwał się Niall
-Jeżeli ona nie może być moja to i nie będzie twoja, pożegnaj się z nią bo to ostatnie chwile twojego życia.
-Ale zostaw go proszę jeżeli naprawdę mnie kochasz to pozwolisz mi odejść w spokoju.
-Tak pozwolę ale bez niego.
-Pamiętaj, że mimo wszystko i tak będę kochała go a nie Ciebie. Jesteś chory powinieneś się leczyć.
Hubert wyciągnął  broń i strzelił. W związku z tym że byłam blisko Niall'a objęłam go aby kula go ominęła. Dalej nie wiem co się stało.

*Dwa tyg. później.
Obudziłam się w szpitalu poczułam, że na mojej dłoni jest także czyjaś dłoń podniosłam lekko głowę aby zobaczyć gdzie jestem i kto mnie trzyma za rękę. Okazało się że byłam w szpitalu, a chłopak trzymający mnie za rękę to Niall. Chciało mi się płakać, po chwili do sali weszła moja mama.
-W końcu się obudziłaś.
-Ale co się stało. ?
-Nic nie pamiętasz. ?
-Niee.
-No więc trafiłaś tu przez Huberta, ponieważ chciałaś ochronić Niall'a biedak siedzi tu dzień w dzień i nawet stąd nie wychodzi.
-A co się stało z Hubertem. ?
-Trafił do więzienia.
-Uff- Odsapnęłam- To dobrze. W końcu  będę miała spokój.
-Właśnie. A to jest chyba jak na razie najważniejsze.
Po jakiś 10 minutach obudził się Niall.
-W końcu wstałaś.
-Tak, ale proszę powiedź mi dokładnie co się stało.
-Naprawdę nic nie pamiętasz. ?
-Nie.
-Ale nic. ?
-No tak. -Zasmuciłam się.
-Szkoda.- Niall puścił moją rękę.
-Ale co się stało proszę powiedz mi. I na pewno to co powiedziałam było prawdą.
-Nic ważnego.
-Na pewno ?
-Tak.
-Moja mam mówiła, że przesiedziałeś tu całe dwa tygodnie. A co z koncertem, który mieliście mieć.
-Tak zrobiłem to a co do koncertu to odwołaliśmy go.
-I to przeze mnie ? Złapałam go za rękę bo chciał odejść. Naglę wszystko mi się przypomniało.- Czekaj już coś mi się przypomina.
-Tak a co dokładnie. ?
-To że powiedziałam, że Cię kocham.
Niall mnie przytulił i pocałował w końcu byłam blisko niego. W końcu po tylu przepłakanych nocach mogliśmy być tylko dla siebie ja i on. Po 10 min wszedł lekarz.
-Mam dobre wieści nasza pacjentka będzie mogła wyjść za niecałe 3 dni.
-A wcześniej. ? -Zapytałam.
-To jest najwcześniejszy termin.
-A to dziękuje.
 Byłam zmęczona więc zamknęłam oczy aby zasnąć. Niall położył się koło mnie i zrobił to samo. Nie wiem czy usnął czy nie ale wiem, że mimo wszystko warto było tyle przeżyć.

niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 10 "Z ze mną ok"

WI*- Wasze imię ;)
___________________

Wstałam rano tym razem nikt mnie nie obudził ani nic. Weszłam na kompa tak jak dawniej robiłam to na co dzień tylko komputer, plaża i dwór. Od razu napisałam do mojej przyjaciółki :
"-No cześć ;*
-No Heyy. ;*. Jak tam z Niall'em
-Ni jak nie jesteśmy ze sobą.
-Dla czego co się stało. ?
-To nie temat na rozmowy przez fb.
-Wolę się spotkać.
-To Ty jesteś w Polsce"
-No jakoś tak wyszło.
-No to Ty przyjdziesz po mnie czy jak.
-Nie akurat ta opcja odpada. Przyjdź do parku."
*W tym samym czasie* -Hubert
[Powiedzmy, że mój były ma na imię Hubert Wy dajcie sobie jakie chcecie]
"-Spotkamy się dzisiaj.
-Eee.chciałam się spotkać z dziewczynami.
-Widzę, że w Polsce jesteś.
-Z kąt wiesz ?
-Mówi Ci coś Twitter.
-No tak ale dla czego akurat on ?
-"Dzień Dobry Kochana ;** -Kocham Cię i nic tego nie zmieni pamiętaj"- I do tego komentarze "Czy pomiędzy Tobą a Kingą [wi*] coś się stało. ? " -Niee wszystko ok. -Niall.
-Ej ja muszę lecieć pa.
Przypomniało mi się że nie dałam Perrie znać, że dotarłam na miejsce.
*Perrie*
Ja: No cześć ;* Ja już od 5 godz jestem na miejscu. Nie martw się.
*W tym samym czasie u Niall'a*
(Myśli Niall'a)
Perrie ma sms'a muszę jej powiedzieć. Ee Ale on jest od Kingi [wi*] Nie no muszę go przeczytać.
"Kingaa [wi*] : No cześć ;* Ja już od 5 godz jestem na miejscu. Nie martw się."
 O co tu chodzi. Musze do niej napisać.
Perrie : No a gdzie Ty jesteś.
Kingaa : Do mnie do domu przyleciałam.
Cooo do Polski ale czemu akurat tam. O co tu chodzi.
 -Ej chłopacy musimy jechać do Polski. ?
-Stary o co ci chodzi, dla czego ?
-Perrie, dla czego Kinga [wi*] jest w Polsce? Co tu się dzieje ? O co w tym wszystkim chodzi. ? Powie mi ktoś w końcu. ?
-Nie moge Ci tego powiedzieć, przepraszam.
-Perrie proszę !
-No bo Hubert jak przyjechał to powiedział, że jeśli ona z Tobą będzie to tego pożałuje bo Ty nie będziesz wyglądał tak jak wyglądasz teraz i że obydwoje tego pożałujecie.
-O niee on tego pożałuje. Musimy lecieć do Polski proszę Was !.
-Nie możemy dopiero jutro. Inaczej nie można.
-O jaa jak ja wytrzymam.
*U Kingi [wi*]
Która to już godzina muszę w końcu wyjdź mam 10 min żeby dotrzeć do parku.
*SMS*
Magda   [dajmy jej takie im.] : Ej chcesz coś do picia bo idę do sklepu.
Ja : No jak możesz to kup coś.
Magda : No ok to ja za jakieś 15 min będę na miejscu.
Doszłam do parku usiadłam na ławce po chwili doszła Magda i zaczęłyśmy rozmawiać.
-No to o co chodzi. ?
Opowiedział jej o wszystkim i poszłyśmy po resztę naszej paczki. Po drodze wpadliśmy nad jezioro ale ja się nie kąpałam. Tylko siedziałam na ławce i oglądałam moje zdj. i Niall'a. Wspominając wszystkie nasze wspólne chwile po jakiś 2 godz ja już byłam zmęczona więc poszłam do domu. Włączyłam telewizor i usnęłam.